KOMU POTRZEBNE JEST WYCHODZENIE ZE STREFY KOMFORTU ?
Zanim przejdę do tematu przytoczę definicje słowa „ KOMFORT” - jest to zespół warunków , które zaspokajają potrzeby takie jak : wygoda , spokój . Często zapewniają przy tym luksus i elegancję . Coś co daje poczucie spokoju , szczęścia , luksusu czy bezpieczeństwa .
Jestem osoba spokojną i trudno mnie wyprowadzić z równowagi , jednak jest coś , dzięki czemu mogę się wkurzyć - jest to sformułowanie „ Wyjdź ze swojej strefy komfortu” .
W takim momencie patrzę dookoła czy jeszcze ktoś stoi koło mnie i czy te słowa były do niego skierowane ?!
„Jeżeli nie wyjdziesz ze swojej strefy komfortu nie będziesz się rozwijać”
„Wyjdź ze swojej strefy komfortu - pokonaj swoją słabość , pokonaj swój strach , zacznij robić to czego się boisz , to czego nigdy nie robiłaś” .
I czy „ wyjście z mojej strefy komfortu” spowoduje , że będę bardziej szczęśliwa ? spełniona ?
Jeżeli byłam w mojej „strefie komfortu” czyli miałam wszystko to co zawiera definicja komfortu ( spokój , szczęście , luksus , bezpieczeństwo ) to po co mam to opuszczać ? Czy nie do tego właśnie dążymy , żeby w życiu osiągnąć komfort ?
Nie chodzi mi tu o to , że wszyscy będziemy młodzi , mądrzy , piękni i bogaci , bo dla każdego jego „strefa komfortu” jest inna .
Jeżeli lubimy jeździć na luksusowe wczasy , prezentować się w pięknych kreacjach , pić prawdziwego szampana i jeść kawior , i ktoś nam powie : „ Wyjdź ze swojej strefy komfortu i jedz ze mną pod namioty - poznasz czym jest prawdziwe obcowanie z natura , usłyszysz głosy przyrody , zakosztujesz wody ze źródełka i posmakujesz leśnych malin.” Może i namówi Cię na taki wyjazd , może i zasmakuje Ci ta woda i maliny , zakochasz się w śpiewie ptaków , ale następnym razem wybierzesz sobie luksusowy hotel w górach , a nie zaczniesz jeździć pod namiot .
To , że jesteś w tzw. strefie komfortu , to tylko pozorne i nikt oprócz Ciebie nie wie naprawdę jak jest . Gdyby to była Twoja rzeczywista , prawdziwa strefa komfortu , to czy byłaby potrzeba opuszczania jej ?
Czy matka , która od kilku lat nie śpi , bo Jej dziecko z jakiegoś powodu budzi się co kilka godzin w nocy , wychodzi ze swojej „strefy komfortu” decydując się na pójście na jogę ?
Czy niedowartościowana kobieta , która , zawsze była porównywana ze swoją starsza , ładniejsza , mądrzejszą siostrą , decydując się na prowadzenie live o urodzie , gdzie narażona jest na ocenę innych , wychodzi ze swojej „strefy komfortu” ?
Czy kobieta piastująca kierownicze stanowisko w dużej firmie , decydując się na zamieszkanie na wsi i robienie sera koziego , wychodzi ze swojej „strefy komfortu” ?
Czy babcia opiekująca się od lat wnukami , decydując się na podróż dookoła Świata wychodzi ze swojej „ strefy komfortu”?
Bez wyjścia ze „ strefy komfortu” nie mogłabyś się rozwijać ! Ale przecież ja w tej mojej „strefie komfortu” mogę się rozwijać , jeżeli mam taką potrzebę lub mogę się nie rozwijać , jeżeli nie mam takiej potrzeby .
Ważne jest , żeby zacząć słuchać siebie . Zadawać sobie konkretne pytania , a „życie” podsunie nam na nie odpowiedzi , spotkamy ludzi , którzy nam ułatwią odpowiedzi na zadane pytania , albo skłonią do dalszego rozwoju .
Precyzyjne zadawanie pytań i słuchanie siebie jest podstawą do naszego rozwoju .
Kasia Mikolajczyk